Po nieudanym zamachu na Hitlera w lipcu 1944 roku wszystkich jego uczestników skazano na śmierć. To fakt powszechnie znany. Niewielu jednak wie, co stało się z ich najbliższymi - żonami, dziećmi. Zgodnie z wprowadzoną przez Himmlera zasadą odpowiedzialności rodzinnej (Sippenhaft) one również zostały ukarane. Żony i starsze dzieci oficerów zamieszanych w spisek trafiły do więzienia, a następnie do obozów koncentracyjnych. Młodsze dzieci Gestapo wysyłało do nazistowskich domów dziecka. Były to tak zwane dzieci duchy. Nikt nie mógł poznać ich pochodzenia ani nawet prawdziwego nazwiska. By skutecznie wymazać ich tożsamość, dzieciom nie pozwalano z nikim się kontaktować ani nawet wyglądać przez okno - by nikt nie poznał i nie zapamiętał ich twarzy. One też miały zapomnieć, kim są. Z czasem planowano oddać je do adopcji "porządnym" nazistowskim rodzinom.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 343-347.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Doktor Alfred Trzebinski był rasy "przeważająco nordyckiej". Przekonany o wyjątkowości krwi niemieckiej w 1932 roku wstąpił do SS, a rok później został członkiem NSDAP, zapominając o polskim pochodzeniu swojego ojca. W 1941 roku został lekarzem w Auschwitz, potem na Majdanku, w końcu w Neuengamme. W 1946 roku skazano go na karę śmierci przez powieszenie. Trybunałem najbardziej wstrząsnął udział Trzebinskiego w egzekucji dwadzieściorga żydowskich dzieci w wieku od 6 do 12 lat. Dzieci mogły przeżyć, ale powieszono je tuż przed wyzwoleniem obozu, by ukryć, że przez ostatnie miesiące poddawano je okrutnym eksperymentom medycznym. Natalia Budzyńska w opowieści o Alfredzie Trzebinskim mierzy się z rodzinną tajemnicą. Czytając pamiętnik wuja esesmana, próbuje też zrozumieć, jak to możliwe, że współczujący lekarz robił karierę w kolejnych obozach koncentracyjnych. Autorka w tej trudnej i emocjonalnej podróży pyta o rolę "dobrych ludzi w czasach zła", o wolność wyboru i łatwość, z jaką z niej rezygnujemy. Przede wszystkim jednak przywraca pamięć o zamordowanych dzieciach, niemych, niemal zapomnianych ofiarach.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 371-379.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Przez blok 10 przeszło około ośmiuset kobiet. Przeżyło trzysta. Część z nich opowiedziała o tym piekle.
Kim był profesor Clauberg, "specjalista" od sterylizacji? Jak działało jego laboratorium? Jakie metody stosowali i co badali inni pseudolekarze? To historia ofiar, katów, sadystycznych "operacji" i codzienności obozu opisana na podstawie badań archiwalnych i rozmów z ofiarami. Lang opowiada, kim były te kobiety, co się z nimi stało, jak radziły sobie w codziennym życiu i z czym musiały się mierzyć po wojnie.
Joachim Lang odsłonił niemal wszystkie tajemnice tego ponurego miejsca, doskonale rozpoznając jego dwuznaczność: blok 10 był w istocie punktem wykonywania zbrodniczych doświadczeń pseudomedycznych, mających na celu stworzenie taniej, prostej i skutecznej metody sterylizacji kobiet i mężczyzn. Demaskuje też mity, jak choćby ten o "dobrych ludziach z Auschwitz" - lekarzach SS, którzy nie sprzeniewierzyli się przysiędze Hipokratesa. Kobiety z bloku 10 to nie tylko epitafium dla ofiar, ale także alfabet przestróg dla studentów kierunków medycznych i praktykujących lekarzy: "Zobacz, jak śmiercionośny może się stać w każdej chwili ten piękny zawód!". [DR MARIA CIESIELSKA - Przewodnicząca Oddziału Katedry Bioetyki UNESCO uniwersytetu w Hajfie]
Lekarz z Auschwitz : prawdziwa historia Józefa Bellerta który zorganizował szpital dla prawie 6000 osób w największym obozie zagłady świata "Prawdziwa historia Józefa Bellerta który zorganizował szpital dla prawie 6000 osób w największym obozie zagłady świata "
Styczeń 1945 r. W Auschwitz-Birkenau pozostaje 4800 więźniów, którzy nie nadawali się nawet do pędzenia na zachód w marszach śmierci. Komory gazowe wysadzono w powietrze, a wojska sowieckie wdzierają się w głąb obrony hitlerowskiej w takim tempie, że obozowi SS-mani nie zdążyli zabić garstki ocaleńców. 5 lutego Józef Bellert wraz z grupą ponad trzydziestu krakowskich lekarzy i pielęgniarek wyjeżdża do Oświęcimia. Przez osiem miesięcy prowadzi prawdopodobnie największy szpital polowy w Europie. Mimo braku kanalizacji, wody, jedzenia i leków niesie pomoc medyczną wyzwolonym więźniom. Jego pacjenci ważą średnio 25-30 kg. Zapadają na dur brzuszny i gruźlicę, nękają ich biegunki głodowe, obrzęki i odleżyny. Boją się ludzi w kitlach i strzykawek, które kojarzą im się z zastrzykami z fenolu, którymi niemieccy zwyrodnialcy uśmiercali chorych więźniów. Trudno w to uwierzyć, ale z 4800 chorych wróciło do życia i zdrowia 4620 pacjentów. Józef Bellert - cichy bohater, którego biografią można obdzielić kilkanaście osób. Konspirator PPS, żołnierz Legionów i sanitariusz brygady Piłsudskiego, działacz niepodległościowy i społeczny, żołnierz września 1939 i Powstaniec Warszawski. Skromny lekarz powiatowy z Pińczowa.
Opis pochodzi od wydawcy
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni